Nowe kompozycje w Gmailu

Wreszcie coś ruszyło w Gmailu, jeśli chodzi o wygląd. Od dzisiaj możemy wybrać sobie zmieniony wygląd tej najpopularniejszej (wśród moich znajomych) poczty i na przykład wybrać znaną z igoogle.com skórkę:

Theme zależny od pogody!
Theme zależny od pogody!

A pod wiadomościami (w tym przypadku spamem) mamy jeszcze ciekawiej:

Spadające parasolki i Labs po lewej!
Spadające parasolki i Labs po lewej!

Theme zmienia się w zależności od informacji pogodowej dla lokalizjacji którą podaliśmy.

Najciekawsze, że opcja themes działa też w polskiej wersji językowej i nazywa się „kompozycje”. Niestety po polsku wciąż nie ma opcji Labs która daje także możliwość włączenia takich dodatków jak wbudowane Google Docs, kalendarz albo kolorowe gwiazdki. Co ciekawe, jeśli przełączymy na chwilę język poczty na „English US”, aby zobaczyć dodatkową zakładkę „Labs”, to potem gdy wrócimy na język polski wszystkie zmiany są zachowane.

Kompozycje są tak wyrąbane że zanim pobiegniesz na gmaila obejrzyj tę parę screenów:

Czytaj dalej „Nowe kompozycje w Gmailu”

W październiku coś jest nie tak (kalendarz Sheepworld)

Minął prawie miesiąc i dopiero teraz wyszło na jaw, że kalendarz na październik 2008 z kolecji Sheepworld (kalendarz i pocztówki w jednym) ma mały błąd:

Pocztówko-kalendarz Sheepworld
Pocztówko-kalendarz Sheepworld

I nie chodzi o dziurę w 11-stym października 2008… Ale o to, że październik wg Sheepworld zaczął się we wtorek, a powinien… okulista. No własnie.

Drogi World of Warcraft: Wrath of the Lich King w Polsce

Każdy kto chce kupić WOW:WotLK w Polsce powinnien się chwilę nad tym zastanowić, bo cena jest bardzo wygórowana. Widać, że chce ktoś zarobić na biednych polaczkach.

Przede wszystkim nie kupujmy w sklepie polskiego dystrybutora, czyli CD-Projektu. Na stronie sklep.gram.pl dodatek do WoW’a kosztuje jedyne 129,90 zł i to już po 'wirtualnej’ przecenie z 150zł! Wystarczy poszukać alternatywnych dostawców aby znaleźć tą samą płytkę DVD za 113,46zł, np. tutaj. No ale to wciąż przegięcie.

Wchodzę na stronę oficjalnych dostawców World of Warcraft (dostępnej na wow-europe.com) i widzę, że dla przykładu, w Anglii Wow’a możemy kupić w bardzo popularnej sieci sklepów komputerowych Game. Jeśli gramy w Wow’a to znamy przynajmniej podstawy języka angielskiego i nie trudno jest wyczytać z tej strony, że gra kosztuje tam jedynie 17.99 funtów (darmowa dostawa w UK). Co na dzień dzisiejszy wg google wynosi 85,56 „Polish Zloty”.

Wyższa cena w biedniejszym kraju? Nie kumam!
Wyższa cena w biedniejszym kraju? Nie kumam!

Czyli coś jest nie tak? Oficjalnie cena w Polsce ma wynosić 150zł, gdy w Anglii wynosi ona 85zł? Po niby obniżce 130zł w porównaniu do 85zł to jakieś 45zł więcej? Skąd ta różnica?

Jeśli jesteś graczem World of Warcraft to nie wierzę, że nie znasz kogoś kto mieszka w Anglii! Czy to wirtualny znajomy z gry, czy ktoś z rodziny, kto wyjechał tam do pracy, ale na pewno jest ktoś, kto może się przejść do najbliższego sklepu Game w Angli, kupić pudełko z dodatkiem, zczytać i wysłać kod smsem… Bo tylko to się liczy! Ten kod w pudełku. On będzie potrzebny w początkowej fazie. Pudełko z płytką może dojść później, ale kod będzie potrzebyn do ulepszenia kont gracza, tak jak to było w przypadku Burning Crusade (poprzedniego dodatku). Samą grę będze można ściągnąć jeszcze przed premierą bezpośrednio od Blizzarda.

Nasza klasa zła…

Oh nasza-klasa jest taka zła. Buuu. Pobierają opłaty, oj jacy oni źli. Chyba sobie usunę konto. Albo nie, za dużo znajmych mam. Tak mam ich dużo, że gdybym mógł wydrukował bym sobie koszulkę z napisem ile ich ja tam mam. Albo lepiej, żeby mi nad czołem latał taki numer… fajnie by było.

Ludzie są oburzeni. Turecki właściciel zaczął pobierać haracz. Za możliwość przejrzenia listy ostatnich 30 osób które odwiedziły twój profil każe sobie płacić… jakiś tam abonament, parę groszy (ściśle, to od 200 groszy w górę). Oczywiście jest inna opcja, można sobie wyłączyć te całe pokazywanie kto nas odwiedza, a wtedy i Ci których odwiedzamy, bez znaczenia czy wykupili abonament czy nie, nas nie zobaczą.

Pomysł już podchwycili żądni jak największej ilości pseudoznajmych zaawansowani użytkownicy Painta i tak oto powstały m.in. dwa wysokiej klasy obrazki:

Trwoga wśród użytkowników. Każdy się zastanawia co Ci straszni admini następnego wymyślą!? Żeby nie trzeba było długo myśleć, to już pędze z podpowiedziami:

  • opłaty za komentarze: pierwsze 10 w miesiącu gratis, kolejny po 10gr wykupowane w paczkach po 100. Wreszcie będzie spokój z masowymi komentarzami typu: „oh jak fajnie wyglądacie” itp. Jak nie ma nikt nic ciekawego do napisania to nie napiszę.
  • opłata za pinezkę… przecież każda pinezka to wpis w bazie, oceniam go na 20gr, bo opis można dodać (varchary są w cenie)
  • opłata za wysłanie wiadomości… eh z tego i tak nikt nie korzysta, przecież są maile, telefonu etc.
  • opłata za super fajny odlotowy status!! – ustawienia opisu w status powinno być płatne, przecież każdy to widzi, chociaż nikt nie czyta 🙁
  • abonament za to że widzimy ostatnie N dodanych zdjęć… nie, moment, tego jeszcze nie zrobili. Na razie widać tylko ostatnie 8 zdjęć. Jak zwiększą do 30tu, to potem mogą zmniejszyć do 4, a pozostałe 26 dać na abonament.
  • opłaty za prezenty… to już jest
  • opłaty za brak reklam… to się nie zwróci, ludzie i tak używają Firefox’a z AddBlockiem, więc reklam nie widzą… ale z drugiej strony, większość użytkowników na NK to ludzie, hmn… którzy nie słyszeli o czymś innym niż IE. Przecież jeśli mówimy „internet” to chodzi nam o tą ikonkę z napisem „Internet …” (Eksplorer czy coś) na pulpicie / w menu start / pod przyciskiem na klawiaturze. No ale tacy ludzie nie odróżnią też reklamy od reszty tekstu, więc za co mają płacić? Że mniej tekstu będzie na stronie? 😛 [ale mógłbym to ciągnąć…]
  • opłaty za powiadomienia! Chcesz żeby informacja o tym że dodałeś zdjęcie / napisałeś komentarz / usunąłeś konto pojawiła się u przyjaciół, to płać!
  • opłata miesięczna za ukrycie danych… odpada, żeby ukryć wystarczy usunąć, nie trzeba ukrywać, ale… można uniemożliwić zmianę danych i ściągać nawet po 20zł za możliwość zmiany danych… pójdźmy o krok dalej: przy współpracy z Certum, każdy kto chce się zapisać do NK, zmienić dane itp. musi podpisać się podpisem elektroniczym który na dzisiaj kosztuje ok 300zł 😛

Czytaj dalej „Nasza klasa zła…”

OMG Picasa Name Tag rządzi!

Okej na początek straszny wynik rozpoczątego wczoraj tagowania zdjęć na picassie:

2284?
2284?

2284 twarzy? Ja nawet nie znam tylu ludzi. Okej, klikamy add name tags (tagi na razie są tylko w wersji angielskojęzycznej picassy web):

Jakie to genialne!
Jakie to genialne!

Ha! Teraz widać skąd tyle twarzy a nie osób na zdjęciach. Jakie to proste i genialne oznaczyć tyle zdjęć na raz. Picasa wskazała, że osoba na tych zdjęciach, w tych miejscach jest podobna do siebie (z twarzy). Jeden rzut okiem i widać, że wszędzie to ja jestem a nie ktoś inny. Jedno kliknięcie i mam już siebie na 14 zdjęciach. Jak szybko i jak świetnie.

Jak świetnie? O tym może przekonać filmik od Google: Czytaj dalej „OMG Picasa Name Tag rządzi!”

Nowość w naszej-klasie: przywieszki.

Nowość? Facebook miał to od dawna… PicasaWeb (od Google) już prawie to dodała wczoraj. No i nasza-klasa nie chciała zostać w tyle. Tagowanie ludzi na zdjęciach jest teraz w modzie…

Opcja była dostępna przez 10 minut dzisiaj rano. Zdziwiłem się bardzo bo wczoraj jeszcze tego nie było. Dzisiaj nagle jest i to przypadkiem dzień po tym jak Google ogłosiło, że wprowadza rozpoznawanie twarzy do swojej usługi PicasaWeb,… tak przypadkiem. Widać właściciele naszej-klasy czują, że ludziom portal taki jaki jest się nie podoba. Trzeba coś zmienić, może dodać. Widać też skąd próbują zaciągnąć pomysły. No i dobrze, że od facebooka.

Nawet nie zdążyłem zrobić screena żeby pokazać jak nowa opcja (nie)działa. Otóż żeby dodać przywieszkę klikamy taki sam przycisk pod zdjęciem jak 'wyślij na komórkę’ czy coś podobnego. Następnie klikamy na fotce, oznaczając to miejsce. Dodatkiem jest że możemy wpisać odrazu opis, np. że 'tutaj oto widać biały dom’ lub coś podobnego. Oczywiście możemy też wybrać z listy swoich wszystkich znajomych, tych których chcemy na tym zdjęciu oznaczyć.

Dodatkowo nad zdjęciem pojawia się box z napisem „Na tym zdjęciu są” czy coś koło tego.

To co jest pewne to, to że ta opcja nie działał pod Firefoxem 3.0.1 ani pod Google Chrome, który wyszedł wczoraj. Żeby odpalić IE lub Operę nawet nie miałem czasu. Teraz jest 10ta… a na naszej-klasie nie ma o tej opcji nawet śladu 🙂