Pakiety internetowe w Play – jednak kilka minusów

Pakiety internetowe w Play

Jeśli chcemy używać internetu w telefonie, czy to aby co jakiś czas sprawdzić pocztę, wejść na facebooka, obejrzeć film na youtube, albo podłączyć telefon do laptopa i używać go jako modemu, to w Play nie opłaca się nie włączać pakietu. Jak bardzo? Pokazuje to poniższa tabelka:

Bez pakietu Pakiet internetowy Pakiet tylko w Play
25 MB 30 zł 5 zł
100 MB 120 zł 10 zł 5 zł
250 MB 300 zł 20 zł
500 MB 600 zł 35 zł 15 zł
1 GB 1200 zł 25 zł

A teraz minusy:

Czytaj dalej „Pakiety internetowe w Play – jednak kilka minusów”

W PlayOnline w Bydgoszczy kończą się adresy IP

Na terenie Bydgoszczy użytkownicy Play Online niedawno zobaczyli taki oto popup (lub coś podobnego w innym systemie operacyjnym):

IP Error w Windows XP na PlayOnline
IP Error w Windows XP na PlayOnline

Jest to wiadomość z pierszej ręki 🙂 Skoro ja zobaczyłem taki komunikat, to znaczy że ktoś inny też takie coś zobaczył. Czyżby administratorzy Play zorgranizowali za małą podsieć? 🙂

AVG zamula internet

Ostatnio zauważyłem że na Windowsie strasznie wolno chodzi Google. Oczekiwanie na wyniki trwało nieraz nawet klika sekund. To niespotytane jeśli chodzi o Google. Myślałem, że może internet mam jakiś zapchany czy coś. Próbowałem nawet nie szukać pięciu rzeczy naraz, ale nic nie poprawiało stanu rzeczy. Szczególnie dziwne było to że ping był strasznie niski, a strony ładowały się jakbym jechał na GPRSie.
No, ale jak się okazało że w innych miejscach jest tak samo, a na dodatek na Fedorze nie ma żadnych zamuleń, to skierowałem się na Windowsa… Pierwszą rzeczą tam jest codzienny (albo co półdzienny) update AVG. Kiedyś prostego, darmowego antywirusa.
Ostatnio gdy go instalowałem, to nawet nie zayuważyłem, że zrobił się z niego kombajn. Nie taki jak Norton Super-Mega-Package-Wszystko-Czego-Nie-Potrzebujesz-W-Jednym, ale już jest blisko.
AVG zawsze skanował maile, dodawał swoją super stopkę. Tym się nie przejmuję, bo nie używam żadnego desktopowego klienta. Anti-Spyware – spoko, chociaż mam Microsoft Defendera (zaleta oryginalnego Windowsa). Resident Shield, Update Manager… spoko. A tu nagle „LinkScanner”.

Nie ma się co zastanawiać tylko to wyłączyć. Chyba że korzystamy z IE. Ale wtedy nam nic nie pomoże… Firefox ma swoje anty-fałszywe-stronki wtyczki i zabezpieczenia, a ten tu cwany AVG robi tak: za każdym razem gdy użytkownik wpiszę coś np. w google, on pobierze każdą stronę z wyników, aby sprawdzić czy czasem jedna z nich nie jest fałszywa czy tam posiada w sobie jakiś „zły” kod. No sorry… Po wyłączeniu tej opcji net chodzi jak wcześniej. Nie mówiąc już o tym, że nie zamulam serwerów. Ludzie nawet już wymyślają sposby jak zabezpieczyć się od strony serwera przed takimi userami-zamulaczami.